Siedzi jeżyk na działce. |
|
|
Siedzi jeżyk na działce. Sielanka. Widzi nad swoją głową piękne jabłko. Zrywa je, siada na ławeczce. - Zjem je sobie - myśli. I nagle... Ziemia drży, dymi, rozstępuje się, a ze szczeliny wyłazi ogromna dupa. Chwyta jabłko i znika. Dym opada, cisza. Jeżyk w szoku: - Co to, k...a, było?! Znowu wstrząs i dym. Wyłazi dupa i mówi: - Antonówka!
|
Płynie żółw na skorupie przez ocean |
|
|
Płynie żółw na skorupie przez ocean (na powierzchni wody, na plecach jakby). Leniwie rusza na przemian płetwami... chlap, chlap.... chlap, chlap... Spokój, fale unoszą go to w góre, to w dół. Wtem z głębin podpływa rekin, z dala dostrzegł małego żółwia i pomyślał.... - szybko podpłynę i odgryzę mu nogę!!! Tak też zrobił. Szybko podpłynął do żółwia, odgryzł mu nogę, oddalił się kilka metrów.... Ĺťółw przestał chlapać swoimi płetwami, powoli spojrzał się na rekina i mówi: - Bardzo śmieszne, baaaaardzo śmieszne... |
Tato co to jest? |
|
|
- Tato co to jest? - To są czarne jagody synku. - A dlaczego są czerwone? - Bo są jeszcze zielone. |
Siedzą dwa gołębie |
|
|
Siedzą dwa gołębie na dachu, jeden Grucha, a drugi Jabłko.
|
Siedział sobie facet w chatce wieczorem |
|
|
Siedział sobie facet w chatce wieczorem, az tu nagle ktoś zapukał do drzwi. Facet otworzył i zobaczył jeża. - Czego chciałeś? - zapytal facet - Klej masz? - Nie mam Jez odwrócił sie i odszedł. Zdziwiony facet zamknał drzwi i wrócił do swoich zajec. Po chwili znowu ktoś zapukał. Facet otworzył, a tam znowu jeż. - Czego znowu chcesz? - spytał poirytowany facet. Na to jeż spokojnie: - Klej przyniosłem. |
Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. |
|
|
Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farbą Podchodzi do baru: Piwko proszę. Wali całe piwo, wyciera żabie usta i wychodzi. Facet obserwuje ją i sobie myśli: Kurde świetny materiał dla mojego kumpla, dyrektora cyrku. Następnym razem czekają obydwaj. Przychodzi żaba do baru w stroju roboczym. Uwalona cementem, wapnem, farbą wali piwko Dyrektor ją woła i proponuje pracę w cyrku... Ĺťaba: Cyrk to taki namiot z materiału? Dyrektor: Tak, tak Ĺťaba: I tam są drewniane ławki? D: Tak Ĺť. Konstrukcja metalowa? D: Tak Ĺťaba: To po co Wam murarz?!?!?!?!?! |
Biegnie sobie zajączek przez las |
|
|
Biegnie sobie zajączek przez las, nagle widzi lisa. Podbiega do niego i mówi: - Siema lis. - Siema bóbr - odpowiada lis. Zając trochę poirytowany, mówi: -Nie jestem bobrem. -Oj jesteś, jesteś - mówi lis. -ChodĹşmy do wilka on będzie wiedział kim jestem - mówi zając. Pobiegli więc przez las do jamy wilka. Podbiegają do niego i mówią: -Siema wilk. -Siema bobry. -Nie jesteśmy bobrami!!!! - odpowiedzieli zając i lis wkurzeni. -IdĹşmy do sowy, ona jest mądra będzie widziała że nie jesteśmy bobrami. Więc pobiegli razem z wilkiem przez las do domku sowy. Sowa widzi ich już z daleka. -Siema sowa - mówią. -Siema bobry. To już ich wkurzyło niemiłosiernie. Wzięli ze sobą sowę i mówią -Biegniemy do niedzwiedzia. On jest najstarszy, najmądrzejszy, powie nam że nie jesteśmy bobrami. Pomknęła więc cała zgraja leśnych zwierzaków przez cały las. Podbiegają do niedzwiedzia: -Siema niedzwiedĹş. -No siema zając - odpowiada niedĹşwiedĹş - Co ty tu robisz z tymi wszystkimi bobrami...? |
2.00 w nocy, pewien mezczyzna odbiera telefon |
|
|
2.00 w nocy, pewien mezczyzna odbiera telefon: - Przepraszam, czy dodzwonilem sie pod numer 666 666? - Nie, dodzwonil sie pan pod 66 66 66. - A, to bardzo przepraszam za klopot. - Nie szkodzi, i tak musialem wstac zeby odebrac telefon. |
Dwaj potencjalni nabywcy weszli na parking |
|
|
Dwaj potencjalni nabywcy weszli na parking z używanymi samochodami i zaczeli się rozglądać. Kiedy sprzedawca zaczął zachwalać towar, jeden z nich wyjął kartkę, na której było napisane: " Przepraszamy, jesteśmy głuchoniemi". Sprzedawca wyjął więc notes i zaczął wypisywać wszystkie zalety każdego samochodu, którym się zainteresowali. Ostatecznie zdecydowali się na małego zgrabnego volksvagena. Pojechali nim na próbną przejażdżkę dookoła osiedla i wydawali się tak zadowoleni, że transkacja była prawie epwna. Lecz gdy wrócili na parking, obaj wymownie potrząsali głową. Sprzedawca nagryzmolił w notesie: " Co jest nie w porządku?" Jeden mężczyzna wyjął notes i napisał:v "Nie ma radia". |
Pewien mężczyzna postanowił się wybrać na ryby |
|
|
Pewien mężczyzna postanowił się wybrać na ryby, kolega polecił mu takie super jezioro gdzie jak mówił ryby biorą cały czas, więc ten mężczyzna wziął wolne, wypożyczył łódkę i pojechal nad te jezioro. Roztawił sie z łódka i łowi, jedna godzina nic, druga godzina nic, trzecia godzina nic, i to nagle w czwartej godzinie cos pierze, wyciąga patrzy a tu gówno. Widzi jak drogą natchodzi jakich tubylec podpływa do niego i zagaduje: -Panie nie wie pan co jest z tym jeziorem, kolega powiedzał mi że to taka super miejscówa-wyciągasz i ryba, a ja tu łowie od 4 godzin i nic nie złowiłem oprocz tego gówna....skąd to Na to tubylec mu odpowiada: -Wie Pan bo z tym jeziorem wiąze sie pewna legenda i ona brzmi tak: Był kiedys chłopak i dziweczyna, którzy się w sobie razem zakochali, ożenili się ale chłopak musiał jechać na wojne i bardzo długo nie wracał, wiec ta dziewczyna pomyślała że on umarł i żeby nie cierpieć popełniła samobójstwo topiąc sie w tym jeziorze, lecz po pewnym czasie wrócil tutaj jej chłopak i kiedy on dowiedział się że jego dziewczyna się utopiła postanowoł być jej wierny i też sie utpił..... -Panie, panie ale co skąd te gówno -A nie wiem ktoś nasrał. |
|